Redakcja Wyborczej nie musi już się nawet wysilać, aby utrzymać pozory niezależności dziennikarskiej. Ci, którzy jeszcze kupują Wyborczą, to żelazny elektorat zlobotomizowanych lemingów, któremu można wciskać wszystko, na chama i bez wazeliny.
Wiemy już, że Wyborcza bierze kasę na prawo i na lewo od zagranicznych fundacji w zamian za publikowanie obcej politycznej reklamy i propagandy:
monsieurb.neon24.pl/post/132226,wyborcza-na-kasie-niemcow
Wiemy też, że od niedawna udziałowcem w Agorze SA jest George Soros, wróg suwerennej Polski. W dzisiejszym wydaniu Wyborczej możemy zaobserwować z kolei ukryte dziennikarstwo na telefon, sponsorowane przez obcy rząd, ukryte przed czytelnikami.
Norweski rząd zaprosił ostatnio grupę polskich dziennikarzy, aby pochwalić się swoimi "sukcesami" w integracji uchodźców. Grupę wożono w wyselekcjonowane miejsca, aby pokazać zaaranżowany obraz, taki jaki Norwedzy chcieli przekazać, czyli coś w rodzaju potiomkinowskiej wioski - wybrani uchodźcy, ogoleni, wystrojeni i ostrzyżeni siedzą, uczą się, niektórzy już podobno pracują i w ogóle jest fajnie, a będzie jeszcze fajniej, nie ma islamistów tylko intelektualiści itd itd. No tak, Norwedzy nie są głupi, sami płacą już do 10.000 PLN migrantom za dobrowolne opuszczenie kraju i z chęcią znaleźliby kraj taki jak Polska, aby zwalić tam część swoich migrantów.
Inni polscy dziennikarze zaproszeni na ten propagandowy objazd do Norwegii otwarcie pisali o zaproszeniu i o swoich wątpliwościach wobec wyreżyserowanej propagandy (m.in. dziennikarz Gościa Niedzielnego).
Ale Wyborcza nabrała wody w usta i opublikowała dzisiaj na pierwszej stronię laudację na temat norweskich "sukcesów" w integracji imigrantów (na zdjęciu oczywiście tzw. "dzieci i kobiety", ani śladu byczków z iPhonami) plus artykuł Macieja Czarneckiego na całą stronę 14:
wyborcza.pl/1,75399,20269459,norweski-pomysl-na-uchodzcow.html
W żadnym momencie opiniotwórcza Wyborcza nie informuje czytelnika, że artykuł powstał po 3-dniowej podróży all-inclusive do Norwegii dziennikarza Czarneckiego, opłaconej przez norweski rząd. Niezależne dziennikarstwo czy wulgarny lobbying na rzecz obcego rządu ?
Zlecenie na duraczenie - dziennikarz Czarnecki z kijem i z uchodźcą
Miejmy nadzieję, że to już naprawdę ostatnie podrygi tej gadzinówki.....