Z szacunku dla dotkniętych tragedią rodzin 17 ofiar śmiertelnych krwawych zamachów w Paryżu, nie chcemy przelewać zbyt wielu słów. Ale kiedy widzimy jak cyniczni politycy - tacy jak nasz Fryc - lansują się bezczelnie na tragedii ofiar w Paryżu, to ogarnia nas obrzydzenie.
Wstydzimy się za Angelę Merkel, że promuje nachalnie takiego fircyka. Wstydzimy się też za tchórzliwą i cyniczną Europę, która po 10 kwietnia 2010 roku pozostawiła Polskę samą, na pastwę postkomunistycznej sitwy. Nikt wtedy nie manifestował, poza opozycją w Polsce.
Potrzebujemy aby w Paryżu ludzie dobrej woli oznajmili całemu światu nie tylko "Je Suis Charlie" ale także "Je Suis Smoleńsk".