Groźni islamiści opuszczą francuskie więzienia
Planowane wypuszczenie z więzienia 450 islamistów, których wyroki dobiegają końca, doprowadzi do bardzo poważnego ryzyka zamachów - powiedział Francois Molins, prokurator ds. walki z terroryzmem.
Według zarządu więziennictwa, spośród 1200 przestępców skazanych we Francji za różne przestępstwa i uznanych za „zradykalizowanych”, w nadchodzących miesiącach 400 odzyska wolność. Ponadto dobiegają końca wyroki około 50 z 500 skazanych za udział w działaniach terrorystycznych. Nicole Belloubet, minister sprawiedliwości zapewnia, że rząd jest na to przygotowany, ale eksperci ds. walki z terroryzmem zwracają uwagę, że dla wielu przestępców więzienie stanowi szkołę radykalizacji.
Francois Molins podkreślił w wywiadzie, że „wyjście na wolność osób skazanych za udział w działaniach terrorystycznych, stanowi bardzo poważne ryzyko”. - Ci ludzie nie żałują swych czynów i nie wykazują skruchy, a przeciwnie, stają się jeszcze bardziej zatwardziali podczas odbywania kary - powiedział prokurator. - Więzienie spełnia rolę inkubatora, w którym terroryści islamscy radykalizują swych współwyznawców, odsiadujących kary za przestępstwa kryminalne - dodał. Christophe Cornevin, publicysta „Le Figaro”, nazywa zwalnianych islamistów „chodzącymi bombami zegarowymi”.
Premier Francji Edouard Philippe zapewnił, że po wypuszczeniu z więzienia, ludzie ci będą objęci nadzorem. Również minister Belloubet powiedziała po posiedzeniu rządu, że stosowne służby zajmą się osobami po wyrokach „w sposób bardzo precyzyjny”. Pałac Elizejski zapewnia, że w poszczególnych departamentach kraju lokalne grupy rozpoznania, w skład których wchodzą policjanci, agenci służb specjalnych i przedstawiciele sądów, będą szczegółowo sprawdzały zachowanie każdego ze zwolnionych, a nadzór będzie mógł być kontynuowany przez wiele miesięcy, a nawet lat.
Zdaniem ekspertów francuskie prawo nie pozwala jednak policji śledzić podejrzanych ze względu na przestępstwa, za które zostali już skazani. Policjanci sugerują, że można znaleźć inne preteksty, by podjąć obserwację takich osób. Prawnicy uważają, że sprawa nie jest tak prosta i tą „luką prawną”, jak powiedziała mecenas Marie-Pierre Poulain, zajmują się teraz „najwyższe władze państwa”.
Według senator Nathalie Goulet, która przewodniczyła senackiej komisji śledczej zajmującej się walką z terroryzmem, władze nie wypracowały skutecznych sposobów prewencji wobec wychodzących na wolność islamistów. Zdaniem Goulet pracownicy zakładów karnych, którzy na co dzień mają do czynienia z niebezpiecznymi osobnikami, są przepracowani i wyczerpani z powodu „godnego pożałowania” budżetu więziennictwa. Senator wskazała na konieczność zmian w przepisach, które pozwoliłyby na nakładanie dodatkowych kar i zaostrzyły warunki, na jakich zwalnia się zradykalizowanych więźniów.
źródło: tvp.info